Dziś odbył się wernisaż kolejnej wystawy w SCK. Autorem "Wystawy modeli cerkiewek drewnianych" jest Michał Warchił, 76-letni modelarz mieszkający w Legnicy, a pochodzący z łemkowszczyzny, ze wsi Krempna w powiecie Jasło. Urodził się w rodzinie łemkowskiej. Łemkowie to mniejszość etniczna, mająca bliski związek z Ukraińcami.
Stąd obecność na wernisażu ukraińskiej społeczności ze Stargardu i okolicy, z greckokatolickim ks. Rusłanem Marciszakiem i Romanem Zahorodą, przewodniczącym stargardzkiego koła Związku Ukraińców w Polsce, na czele.
PIOTR KOSMAL, Stargardzkie Centrum Kultury, komisarz wystawy:
Pan Michał przygodę z modelarstwem rozpoczął w latach '70. Buduje modele cerkwi istniejących oraz tych już nieistniejących.
KS. RUSŁAN MARCISZAK, proboszcz parafii greckokatolickiej pw. Św. Jozafata w Stargardzie:
Moim marzeniem było, by ta wystawa trafiła do Stargardu. Była blisko, w Szczecinie, i się udało! Każda świątynia, to nie tylko miejsce kultu, to miejsce święte, miejsce nauki i pracy. Wystawa ta jest szczególnie cenna, bo pan Michał wskrzesił nieistniejące cerkwie.
Na wystawie, oprócz modeli cerkwi, są ikony i tkaniny z domu ks. Rusłana. Jedną z ikon napisała jego córka Ola. Uczestnicy wernisażu raczyli się upieczoną przez księdza tradycyjną prosforą, czyli chlebem z miodem.
- Byśmy mieli otwarte serce i budowali mosty tam, gdzie się zawalają, w relacjach międzyludzkich - życzył na Boże Narodzenie ks. Rusłan Marciszak.
ANDRZEJ KASZUBSKI, dyrektor Stargardzkiego Centrum Kultury:
Cieszę się, że mieszkańcy przez miesiąc mogą doświadczać tak pięknych i misternie wykonanych budowli.
MAŁGORZATA WÓJCIK-BĄK, dyrektor wydziału kultury, sportu, turystyki i promocji Urzędu Miejskiego w Stargardzie:
Ta wystawa jest dla mnie niezwykła, po raz pierwszy w takiej uczestniczę, bo zwykle są to wystawy malarskie. Życzę panu Michałowi, by swoją pasję przekazał, by znalazł następcę. Jego modele są bardzo precyzyjne, to coś pięknego.
ROMAN ZAHORODA, przewodniczący stargardzkiego koła Związku Ukraińców w Polsce:
W tym roku obchodzimy 70-lecie akcji Wisła, przez którą my Ukraińcy straciliśmy swoją małą Ojczyznę. Dzięki pracom pana Michała mamy możliwość symbolicznego powrotu do utraconej Arkadii.
Michał Warchił opowiadał na wernisażu o swojej pasji i swoich dziełach.
- Modele wykonuję na podstawie rysunków, zdjęć, także na podstawie zdjęć archiwalnych, z książek. Najpiękniejszą cerkwią na całej Łemkowszczyźnie jest cerkiew w Kwiatoniu, która weszła niedawno do rejestru Unesco. Każda z cerkwi składa się z wieży, izbicy, nawy głównej, prezbiterium. Jej teren ogrodzony jest parkanem drewnianym, murowanym lub z kamienia. Jak robię swoje modele? Najpierw konstrukcję ze sklejki, następnie pokrywam ją gontem, co zabiera najwięcej czasu. Na jedną cerkiew idzie ok. 15 tys. elementów, a jej wykonanie zajmuje średnio 200 godzin. Będę to robił tak długo, ile zdrowia wystarczy. Żałuję, że nie ma chętnych do pomocy. Tylko syn robi dla mnie rysunki i zdjęcia. Oprócz cerkwi łemkowskich zrobiłem dodatkowo modele dwóch cerkwi znad Sanu. Są też modele dwóch chat łemkowskich. Jedna kryta gontem - mojej matki. Druga kryta słomianą strzechą - moja, rodzinna, czyli chyża.
UCZESTNIK WERNISAŻU W GALERII SALA 108 SCK:
W panu są dwie postaci. Jedną jest rzemiosło, drugą artyzm.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
