Emocje w Stargardzie. Spójnia dziękuje trenerowi Siarki Tarnobrzeg

Rywalem stargardzkiej Spójni w dzisiejszym spotkaniu w Stargardzie była plasująca się w środku tabeli I ligi koszykarzy Siarka Tarnobrzeg. Faworytem był lider ze Stargardu, ale dwa tygodnie temu Spójnia przegrała u siebie z ostatnim KK Warszawa, więc i dzisiaj nie można było być pewnym wygranej.

No i pierwsza kwarta pokazała, że Spójni nie będzie łatwo. Siarka odskoczyła i wygrywała nawet ośmioma punktami, a ostatecznie po dziesięciu minutach prowadziła 24:19. Gospodarze musieli gonić gości, ale nie było to łatwe.

Siarka w trzeciej kwarcie powiększyła przewagę i po trzydziestu minutach wygrywała 65:53. W czwartej kwarcie koszykarze Spójni rozpoczęli pościg. Gra w obronie stargardzkiego zespołu była wtedy lepsza niż wcześniej i pojawiła się szansa na zwycięstwo.

Ważna sytuacja miała miejsce na niespełna dwie minuty przed końcem czwartej kwarty. Spójnia przegrywała 68:72, a Jakub Stanios odebrał piłkę Spójni. Mimo to trener Siarki Arkadiusz Papka nerwowo zareagował na sytuację na parkiecie, bo uważał, że jego zawodnik był faulowany i sędzia ukarał szkoleniowca Siarki przewinieniem technicznym. No więc goście stracili szansę na powiększenie czteropunktowej przewagi, bo po przewinieniu technicznym trenera piłkę przejęli gospodarze, a Hubert Pabian trafił trójkę.

Później goście trafili jednego osobistego, a Dawid Bręk na minutę przed końcem rzucił 2 pkt w Spójni i był remis 73:73. Gracze Siarki nie zdobyli już więcej punktów, a w Spójni jednego osobistego wykorzystał Hubert Pabian i to Spójnia wygrała 74:73.

Stargardzki zespół pozostaje liderem tabeli i nawet powiększył przewagę nad drugą Polonią 1912 Leszno do trzech punktów, bo Polonia dzisiaj przegrała w Łańcucie z Sokołem.

W kolejną sobotę Spójnia zagra w Prudniku, a jej rywalem będzie miejscowa Pogoń.