Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NaM ocenia(ć) Spójnię. Noty za mecz z Polpharmą. Dwie różne połowy

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Oceniamy koszykarzy PGE Spójni Stargard w meczu u siebie z Polpharmą Starogard Gdański. Stargardzki zespół wygrał 22 listopada 2020 roku 71:60.

W roli subiektywnie oceniających redaktorzy "NaM" Maciej Gładysiewicz i Grzegorz Drążek.

Stargardzki zespół wygrał czwarty z ostatnich pięciu meczów. W składzie stargardzkiego zespołu nie było Filipa Matczaka, który jest po operacji kciuka i czeka go dłuższa przerwa. Nie oceniamy gry Filipa Siewruka i Szymona Walczaka, których Maciej Raczyński poruszył z ławki rezerwowych, ale tylko na chwilę. Razem grali 7 minut, a to za mało, żeby ich występy oceniać.

Skala ocen 1-6

1 "fatalny"
2 "przeciętny"
3 "przyzwoity"
4 "solidny"
5 "bardzo dobry"
6 "gwiazdorski"

Tytułem wstępu

M.G.: Wszystko, co napisane poniżej jest kroniką zapowiedzianego zwycięstwa. Mecz z najsłabszą drużyną EBL zakończył się pewną wygraną Spójni w meczu kontrolowanym przez naszych koszykarzy od pierwszej do ostatniej minuty. Prawie od pierwszej do ostatniej minuty, bo po przerwie stargardzianie roztrwonili 25-punktową przewagę. Był moment, gdy przewaga w ostatniej kwarcie była zaledwie 8-punktowa. Mogło się wydarzyć wszystko, ale lepsi koszykarze biegali po parkiecie w biało-bordowych koszulkach. Nie ma w tym nic dziwnego. Rotacja jest za krótka, rozgrywający spędzają na parkiecie niemal po 40 minut, na ławce brakuje wartościowych zmienników. Kolejny taki mecz z odrobinę lepszym przeciwnikiem po prostu przegramy. Do Spójni dołącza uniwersalny gracz obwodowy, Amerykanin Nick Faust, który był już wcześniej wymieniany przez media społecznościowe wśród kandydatów do gry w Stargardzie. Witamy z nadziejami. Jeśli to jednak jedyne uzupełnienie składu, to równie mile widziane będą ponadnaturalne siły wiązane zwykle z literackim pierwowzorem tego nazwiska:)

G.D.: O tym kontrolowaniu to moglibyśmy dłużej podyskutować. Owszem, kontrola była, ale tylko w pierwszej połowie. Później to już niczego koszykarze PGE Spójni nie kontrolowali i gdyby nie pojedyncze akcje pojedynczych zawodników, spotkanie ze słabiutką Polpharmą mogło skończyć się porażką. Jestem nawet skłonny założyć się o czapkę gruszek, że Spójnia przegrałaby ten mecz, gdyby trener Polpharmy Robert Skibniewski pozostawił w czwartej kwarcie na ławce rezerwowych Jamesa Washingtona, który wczoraj więcej przeszkadzał swojemu zespołowi niż mu pomagał. Bez niego na boisku Polpharma w trzeciej kwarcie zaczęła dominować i odrobiła kilkanaście punktów. Robert Skibniewski na szczęście dla PGE Spójni przypomniał sobie o swoim liderze przed czwartą kwartą.

ZOBACZ TAKŻE

Koszykarze PGE Spójni Stargard w liczbach. To nie Cowels III...

Tarrant, Śnieg, Cowels na pełny etat

M.G.: Absencja Filipa Matczaka poważnie narusza strukturę gry obwodowych Spójni. Muszą więcej pracować w obronie (w przypadku Tarranta nie jest to takie łatwe) i trzymać tempo w ofensywie. Wszystko fajnie wygląda przez dwadzieścia minut, jak z Polpharmą, ale potem trzeba częściej zaglądać do zbiornika z paliwem i szukać oszczędności w przebiegach. Choćby w akcjach ofensywnych. Ricky Tarrant i Tomasz Śnieg bardzo rozsądnie rozkładali siły i nie szukali dodatkowych wydatków energetycznych. Z ich rąk wyszło 19 z 21 asyst. I imponujące, i niepokojące zarazem. I nie do utrzymania na dłuższą metę. Ocena obydwu graczy 4.

G.D.: Rzeczywiście, obaj ci koszykarze bardzo rozsądnie rozkładali siły i nie szukali dodatkowych wydatków energetycznych. Problem w tym, że trzeba jeszcze reagować na sytuację na parkiecie. I dlatego to Tomasz Śnieg wypadł w tym spotkaniu lepiej niż jego kolega. W drugiej połowie, kiedy niemal cały zespół zawodził, pan Tomasz popisał się kilkoma indywidualnymi akcjami i przede wszystkim trafieniami, których w trzeciej i czwartej kwarcie wiele nie było w Spójni. Mnie w drugiej połowie Ricky Tarrant nie zachwycił. Amerykańskiemu rozgrywającemu przyznaję ocenę 3,5, a polskiemu rozgrywającemu 4.

M.G.: Zwlekanie z uzupełnieniem rotacji i absencja Matczaka odbijają się również na Cowelsie, który z typowego strzelca gra w defensywie na pozycji "gdzie akurat jest dziura". Klasyczny strzelec kończy spotkanie z 2 blokami (?!) i zaledwie 4 trafionymi z 14 rzutów z gry. To też na dłuższą metę jest kompletnie bez sensu. Ocena 3,5.

G.D.: Najlepszemu strzelcowi PGE Spójni nie wypada grać w ataku tak, jak grał wczoraj Raymond Cowels III. Amerykanin pudłował mimo, że nie musiał oddawać rzutów jakoś wielce naciskany przez rywali. Może warto czasem odpuścić rzucanie, jeśli nie idzie? W obronie jednak sporo pracował. W kolejnym spotkaniu jest tak, że pomaga wszystkim i wszędzie. I ma co robić, bo w obronie Spójni mnóstwo jest wyrw. Nota 3.

Mateusz Kostrzewski wraca do gry? A panowie Młynarski i Gudul?

M.G.: Ktoś musiał wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów w meczu z outsiderem Energa Basket Ligi i zrobił to Mateusz Kostrzewski, który w ostatnich spotkaniach skupił się raczej na pozasportowych aspektach gry. Zadanie wykonał, jak trzeba, grając z 70 procentową skutecznością z gry i podnosząc odrobinę (do 21 procent, trafił 2/3 próby) katastrofalną statystykę w rzutach z dystansu. W drugiej części brakowało momentami koncentracji, ale pewnie i sił, które trzeba było zostawić w obronie. Ocena 4.

G.D.: Najlepszy zawodnik stargardzkiego zespołu. O drugiej połowie oczywiście zapominamy, bo w niej nie ma zbytnio kogo pochwalić w Spójni. Mateusz Kostrzewski w najlepszy możliwy sposób odpowiedział na krytykę jego osoby po ostatnich spotkaniach. Był skuteczny, trafiał trójki, biegał do kontrataków. I tak niech zostanie na dłużej. Ocena 4,5.

M.G.: Kacper Młynarski musi spędzać na parkiecie coraz więcej czasu i jest to dla niego spore wyzwanie. Zaczął spotkanie z dużym animuszem, ale potem brakowało energii i skuteczności. Spotkanie średnio udane. Podobnie jak w przypadku Omari Gudula, który tym razem nie zyskał przesadnego uznania w oczach trenera Maciej Raczyńskiego. Obydwaj panowie zagrali na poziomie 3,5.

G.D.: Kacper Młynarski nieźle wszedł w mecz, był, co u niego nie jest zbyt częste, aktywny w pobliżu koszy. Im jednak dłużej był na boisku, tym mniej było tej aktywności. Pan Kacper wciąż jest daleki od swojej najlepszej dyspozycji. Nota 2,5. I na taką samą ocenę zasłużył moim zdaniem Omari Gudul. Kilka dni temu błysnął w spotkaniu z Polskim Cukrem, a wczoraj jego gra była bezbarwna. W obronie dawał się nabierać na proste wejścia podkoszowych koszykarzy Polpharmy.

ZOBACZ TEŻ

NaM ocenia(ć) Spójnię. Noty za mecz z Polskim Cukrem. O obro...

Ostatni akapit dla Baylee Steele'a...

M.G.: ...który nie zagrał ani przesadnie dobrze, ani przesadnie źle. W starciu z równorzędnymi graczami radził sobie lepiej w obronie i jak zwykle dobrze w ofensywie, gdzie jego akcje stają się z meczu na mecz coraz bardziej efektowne. Dobrze pokierowany może rozwinąć swoje umiejętności w nieoczekiwanym dzisiaj kierunku. Cierpliwą pracą na treningach i w drugiej części sezonu nie powinien opuszczać żadnego zestawienia najlepszych akcji kolejki. W niedzielę przy Pierwszej Brygady double-double, 12 punktów i 15 zbiórek (4 w ataku). Ocena 4.

G.D.: Obok Mateusza Kostrzewskiego najbardziej aktywny koszykarz PGE Spójni. Jego efektowne akcje, kończone wsadami są ozdobą meczów stargardzkiego zespołu. Tak też było i tym razem. Ciągle jednak wiele musi poprawić w obronie. Nota 4,5.

Podsumowanie ocen (średnia ocen po trzynastu meczach)

Raymond Cowels III 3,9
Ricky Tarrant 3,6
Filip Matczak 3,6
Tomasz Śnieg 3,3
Baylee Steele 3,3
Kacper Młynarski 3,2
Mateusz Kostrzewski 3,1
Omari Gudul 2,8
Wayne Blackshear 2,6

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: NaM ocenia(ć) Spójnię. Noty za mecz z Polpharmą. Dwie różne połowy - Stargard Nasze Miasto

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto