Noteć rozegrała dzisiaj w Stargardzie dobre zawody. Od początku meczu była równorzędnym rywalem dla niepokonanej w tym sezonie Spójni. Po pierwszej kwarcie goście wygrywali czterema punktami. Mogli prowadzić siedmioma, ale rzut w ostatniej sekundzie ze swojej połowy wykorzystał zawodnik gospodarzy Damian Janiak. Po drugiej kwarcie Spójnia wygrywała punktem.
W trzeciej kwarcie gospodarze odskoczyli rywalom, ale przyjezdni nie zrezygnowali z walki o zwycięstwo i zbliżyli się na trzy punkty. W czwartej kwarcie to Noteć dyktowała warunki na parkiecie i na cztery minuty przed końcem prowadziła ośmioma punktami. Gospodarze postawili wtedy na rzuty z dystansu i to im się opłaciło. Po pięciu trójkach wrócili do gry o zwycięstwo. Przed ostatnia akcją Noteć wygrywała dwoma punktami, ale Wojciech Fraś nie pomylił się spod kosza i doprowadził do dogrywki.
W dodatkowych pięciu minutach Spójnia odskoczyła rywalom na kilka punktów i już nie pozwoliła się dogonić. Stargardzianie wygrali siódme spotkanie w sezonie i obok Sokoła Łańcut pozostaje niepokonana. W następnej kolejce podopieczni trenera Krzysztofa Koziorowicza zagrają na wyjeździe z SKK Siedlce.
Spójnia Stargard - Noteć Inowrocław 102:97 (26:30, 22:17, 17:15, 24:27, dogr. 13:8)Spójnia: Janiak 22 (cztery ray za 3 pkt), Pabian 17 (3), Fraś 16, Dymała 14 (3), Pytyś 13, Raczyński 11 (2), Lewandowski 7 (1), Śpica 2, Bodych.
Zobacz akcję Spójni, która doprowadziła do dogrywki:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?